Na codzień pewnie mało kto zastanawia się nad przeszłością miejsc, które mijamy jestem jednak zdania, że mają one wpływ na to kim jesteśmy. Dolny Śląsk jest po tym względem ewenementem. Jestem przyzwyczajona, że prawie każda wieś kryje ślady po dawnych mieszkańcach, tych sprzed 1945 roku. Jednak Piotrowice wydały mi się pod tym względem wyjątkowe, przynajmniej kiedy czytałam o nich w przewodniku Joanny Lamparskiej (polecam miłośnikom tajemnic Dolnego Śląska). Wiele lat mi zajęło dotarcie tam, ale byłam, zobaczyłam i zrobiłam około 140 zdjęć. Spotkałam dwoje mieszkańców, którzy nie dość, ze mnie nie przegonili to jeszcze chcieli pomóc. Wrócę do Piotrowic na dłużej, ponieważ nie starczyło czasu na odnalezienie wszystkich elementów układanki. Kolejnym razem skupię się na parku, w którym jest głaz pamiątkowy i wysepka, na której był psi cmentarz oraz znajdę pomnik Bismarcka, który tym razem się przede mną schował, bo nie za bardzo wiedziałam gdzie go szukać.
Piotrowice znajdują się między Kątami Wrocławskimi a Kostomłotami, w Powiecie Średzkim, około 23 km od Leśnicy. Jest to jak na razie najdalej od naszego osiedla położona lokalizacja, jesli chodzi o moje dokumentowanie fotograficzne. Wzięłam jednak tę wieś “na warsztat” dlatego, że zaintrygowały mnie jej opisy i chciałam znaleźć się w miejscu, które kiedyś było przepięknym i zorganizowanym majątkiem i spróbować wyobrazić sobie jak to wyglądało. Rycina z XVIII wieku wygląda zachęcająco, musicie się ze mną zgodzić.
Majątek Piotrowice (przed II wojną światową Groß Peterwitz) na rycinie F. B. Wernhera:
Więcej rycin Fryderyka Bernarda Wernhera z Piotrowic pochodzących z Ilustrowanej Topografii Śląska z lat 1744-1768 znajdziecie tutaj: Dokumenty Śląska
W Piotrowicach był pałac. Miał 90 metrów długości i nie trafiła go żadna bomba. Obecnie nie ma po nim śladu, przetrwał lata wojenne, ale po 1945 roku stopniowo go rozbierano (na zdjęciu z 1952 roku jeszcze stoi) aż w latach 60. XX wieku całkiem zniknął z mapy. Nie wiadomo co stało się z jego wyposażeniem, możemy się jednak domyślać. Stacjonowali tam żołnierze radzieccy. Wielka szkoda, no ale do tego też już się przyzwyczaiłam.
Stare pocztówki z fotografiami pałacu w Piotrowicach:
Źródło: Dolny Śląsk na fotografii
Źródło: Dolny Śląsk na fotografii
Pocztówka z pozdrowieniami z Piotrowic, na której mamy na środkowej rycinie u góry pałac, zaś na dolnych pomnik Bismarcka oraz kościoły katolicki oraz ewangelicki, które przetrwały do dziś i ich współczesne zdjęcia znajdą się w kolejnych wpisach na blogu:
Żródło:Dolny Śląsk na fotografii
Na tej pocztówce na prawym, górnym zdjęciu widać cukrownię z 1852 roku, inwestycję hrabiostwa Limburg-Stirum, rodziny, która była ostatnim właścicielem folwarku i pałacu. Ostatnią spadkobierczynią majątku była hrabina Felicitas Limburg-Stirum, urodzona w 1920 roku w Piotrowicach.
Źródło: Dolny Śląsk na fotografii
Chociaż pałacu już nie ma, chciałabym pokazać to co pozostało, w pierwszym wpisie zapraszam do obejrzenia fotografii małego, opuszczonego budynku, który pełnił zapewne rolę portierni, miejsca, które strzegło całego folwarku i pałacu. Budynek w stylu romańskim, z dwupiętrową wieżą pochodzi z XIX wieku. Wybudowano go przy bramie północnej. Obecnie stoi pusty, drzwi były otwarte, więc zwiedziłam go także w środku.
Ujęcie, na którym widać umiejscowienie jednej z rzeźb zdobiących bramę:
Wieżyczka i jej wnętrza:
Patrząc w górę:
Kręcone schodki w wieży:
styczeń 2018
Resztę obiektów, które sfotografowałam będę pokazywać w kolejnych wpisach na blogu, także zapraszam do regularnych wizyt. W Piotrowicach zostało mi jeszcze drugie tyle do zobaczenia co pierwszym razem. Nie dotarłam do pomników, krzyży pokutnych, cmentarza oraz do wnętrza kościoła. To zostawiam na następną wizytę z aparatem, być może już wczesną wiosną.
Źródła: