W polowie marca udało mi się odwiedzić Wrocław i oczywiście Leśnicę. Pogoda nie sprzyjała sesjom fotograficznym, jednak uwieczniłam moją ulubioną wieżę i Las Mokrzański (pojawi się w kolejnyjm wpisie). Spacer z aparatem po moich starych szlakach okazał się bardzo odprężający i myślę, że powinnam częściej w ten sposób spędzać wolny czas. Kiedyś było to dla mnie normą, stąd zapewne tak duża ilość zdjęć na tym blogu, jednak w moim nowym miejscu zamieszkania jeszcze nie dostrzegam tylu ciekawych ujęć i przede wszystkim tego tzw. ”klimatu”, co w Leśnicy, Wrocławiu i na całym Dolnym Śląsku. To w połączeniu z brakiem czasu na wędrowanie lub pedałowanie na rowerze z aparatem poskutkowało odłożeniem go na półkę.
Blog zapadł w długi sen zimowy, to fakt, ale mam nadzieję, że te kilka nowych ujęć przypadnie Wam do gustu. Na fb wkrótce pojawią się informacje o nowym projekcie miejskim dotyczącym Leśnicy, w którym wezmę udział.
Szybki, wietrzny spacer z wieżą ciśnień w tle:
marzec 2019
Kochana super blog trafiłam przypadkiem, zrobiłam wieże ciśnień parę dni temu, wyszła pięknie jeśli chcesz zobaczyć to napisz. Pozdrawiam.