Dwie kamienice w jednym wpisie, dlaczego tak? Otóż, sytuacja z nimi jest nietypowa. Przed wojną były to dwa osobne budynki, z zapewne osobnymi numerami oraz klatkami schodowymi. Obecnie są ze sobą połączone, można powiedzieć: użytkowo, będąc dalej oddzielnymi kamienicami, mają wspólną klatkę schodową. W tym wpisie próbuję po zwiedzeniu tych domów wyjaśnić kwestię posiłkując się archiwalnymi fotografiami.
1. Kamienica narożna (róg Średzkiej i Wolskiej).
Dom od ul. Średzkiej ma numer 20, ale jest ściśle połączony z kamienicą na Wolskiej 1 poprzez klatkę schodową. Mieszkańcy teoretycznie mający mieszkania i okna od Średzkiej, wchodzą do swoich lokali przez klatkę schodową Wolska 1. Nie ma żadnego wejścia do kamienicy na Średzkiej. Znalazłam starą pocztówkę na której widać, że kamieniczka Średzka 20 przed wojną wcale nie była narożna, co więcej miała o całą kondygnację plus strych z dachem mniej.
Pocztówka z czasów Deutsch Lissa (przed 1928 r.). Średzka nazywana była wtedy Breslauer Strasse. Drugi budynek po lewej to właśnie nasza kamieniczka – skrócona o głowę 😉 Widok w stronę współczesnych Mostów Średzkich.
* źródło: fotopolska.pl
Zamieszanie z wejściem oraz numerami wynikło zapewne przez przebudowę, podwyższenie kamienicy z współczesnym numerem 20 i połączenie domów. Z zewnątrz to dwie osobne kamienice.
sierpień 2012
Dawne wejście widać na przedwojennych pocztówkach, po prawej stronie. Obecnie jest to jedynie wejście do lokalu użytkowego na parterze:
* źródło: http://dolny-slask.org.pl/photo.action?view=&id=926062&idEntity=587404
* źródło: http://dolny-slask.org.pl/photo.action?view=&id=960582
Narożnik ulic Średzkiej i Wolskiej zaprojektował mistrz murarski G. Hartrumpf w 1910 roku. Jest on także autorem projektu przylegającej do Wolskiej 1 – kamienicy z numerem Wolska 1a. W tamtym czasie powszechne było podwyższanie kamienic (podobnie stało się m.in. z budynkiem na Średzkiej 37).
sierpień 2012
2. Kamienica Wolska 1
sierpień 2012
Wspólna klatka schodowa – wejście od Wolskiej 1
Okienka w dachu:
Wejście od podwórka:
Okno pod dachem:
czerwiec 2012